20-09-2015, 11:39
Ja często zanim wypuszczę na światło dzienne rozdział, mam napisanych kilka (2-3) kolejnych, by w razie czego skorygować wydarzenia w bieżącym. Przy długich opowiadaniach w pewnym momencie zaczyna mi się wszystko mieszać, dlatego tworzę fiszki. Zapisuję na malutkich karteczkach wszystko, co mi przyjdzie do głowy oraz wszystko co już stworzyłem i przyklejam/przyczepiam pod odpowiednią postacią, łączę zależności we wspomnianą już mapę myśli i nie ma bata, bym się pogubił. Problem jest, gdy stracę wenę i nie wiem, jak dalej potoczyć akcję. Tu konspekt bardzo by się przydał, bo w momencie natchnienia mógłbym opisać całość, ale nie lubię się trzymać sztywnych ram. Nie lubię, gdy wymyślę sobie w trakcie, że zginie X, bo mi akurat akcja podpasowała, a w konspekcie jest, że X zabija Y, żeby uratować Z 
Często przez to porzucam swoje historie, bo zwyczajnie nie wiem, jak to rozwinąć, by było atrakcyjnie i interesująco.

Często przez to porzucam swoje historie, bo zwyczajnie nie wiem, jak to rozwinąć, by było atrakcyjnie i interesująco.