16-06-2013, 15:04
Powiem to, co już kiedyś powiedziałem na krzykpudle – rozdziały są względne, a granice utarte. Można pisać jak się chce. Można robić je co 10 stron, co 50 też się zdarza, można ich nie robić wcale – są takie książki i wcale nie przeszkadza to w czytaniu, pozdrawiam czytelników Kinga. Jeśli już jednak decydujemy się na rozdziały, należy raczej unikać robienia nowej części co 3 strony – w takim przypadku 300str książka miałaby ich 100.
Lubię Tytanica. Moim ulubionym bohaterem była góra lodowa.